Kawa grecko-turecka
Niełatwa historia Grecji wpływa na jej współczesność, również w zakresie kulinarnym. Kawa, którą my nazywamy turecką, w Grecji nigdy tak nie zostanie nazwana, właśnie ze względu na trwający od pokoleń mniej lub bardziej otwarty konflikt między oboma narodami. Lepiej więc uważać podczas zamawiania kawy i prosić zawsze o cafe iliniko, czyli kawę po grecku, nawet jeśli mamy na myśli kawę, która gdzie indziej jest kawą po turecku. Do jej zaparzenia potrzebny jest tygielek, najczęściej najczęściej miedziany, zwany tu briki. Miesza się w nim kawę, wodę oraz ewentualnie cukier. W Grecji nie słodzi się kawy w filiżance, decyzję trzeba podjąć już na etapie jej przyrządzania.
Do wyboru jest kilka wariantów: sketos to kawa gorzka, metrios - z jedną łyżeczką cukru na łyżeczkę kawy, glykos jest jeszcze słodszy, a variglykos to już propozycja dla wyjątkowych łasuchów. Podczas jej gotowania kawę należy cały czas mieszać, uważając, by nie doprowadzić jej do wrzenia. Podaje się i pije gorącą, a ponieważ taka kawa jest bardzo mocna, często podaje się do niej szklankę wody.
Polecamy: Najpopularniejsze greckie desery
Zimny przysmak
W ostatnim latach karierę w Grecji zrobiła kawa na zimno, zwana frappé. Nie jest to jednak po prostu ochłodzona kawa po grecku. Do jej przygotowania używa się kawy rozpuszczalnej, dużej ilości tłustego mleka, cukru i lodu. Wszystkie składniki trzeba zmiksować lub energicznie wymieszać. W wersji dietetycznej zamiast mleka używa się wody lub chudego mleka, ale kawa przestaje być wtedy tak esencjonalna w smaku.
Zobacz także: Jak wykonać pyszne greckie zupy?